Choć głównymi bohaterami dzisiejszego fragmentu Ewangelii według świętego Mateusza są Jezus, Maryja i Trzej Mędrcy, to warto przyjrzeć się postaci, która stanowi tło tego niezwykłego zdarzenia.
Herod jako ówczesny król Izraelitów, z przerażeniem przyjął informację o narodzeniu tego jedynego i prawdziwego Króla, który zapowiadany był w Piśmie przez proroków.
Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima.
Ewangelia według Świętego Mateusza
Rozpatrując to z ludzkiej perspektywy – to nic dziwnego, że potężny ziemski monarcha zadrżał na wieść o przyjściu na świat Mesjasza – tak bardzo wyczekiwanego przez bogobojny i szanujący Pismo lud izraelski.
Herod od razu zaplanował w swej głowie podstęp, aby jak najszybciej odnaleźć i zgładzić Dziecko.
Wtedy Herod przywołał potajemnie mędrców i wywiedział się od nich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytajcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon».
Ewangelia według Świętego Mateusza
Chęć zabicia dziecka, a zwłaszcza napędzana egoizmem i rządzą władzy, zapewne w nas wszystkich budzi obrzydzenie i pogardę. Trudno dobrać właściwe słowa, które dobrze oddawałyby ogrom zła miotającego królem Herodem.
Czy jednak przypadkiem nie jesteśmy w stanie dostrzec podobnej postawy w sobie? Czy nie zdarzyło się nam kiedykolwiek działać we własnym życiu „po swojemu”? Czy nasza wąska strefa komfortu nie była choć raz powodem do odsunięcia Bożych przykazań na dalszy plan?
Ile razy w swoim życiu byliśmy takimi Herodami, którzy panicznie bali się uznać Jezusa za jedynego Króla i Boga?
Nie bądźmy jak Herod – oddajmy dzisiaj pokłon Bogu i podziękujmy za dar życia, zawierzając mu całą przyszłość i wszystkie nasze sprawy.
Skomentuj